Zwal.
Brak mi czynnosci "pozaszkolnych". Cos takiego jak w liceum bylo, spotykalismy sie ze znajomymi, gralismy w brydza. Spotykalismy sie, gralismy w ping-ponga chociaz. W pilke nozna (chociaz w to nie gram juz z innych przyczyn :/). W gre planszowa Magie i Miecz. W jakiegos dobrego eRPeGa... jakos sie towarzystwo zejsc nie moze.. albo kurwa po prostu nie chce. Przykre to jest.
Siedze sobie zazwyczaj w domu, na necie jestem. Cos tam zarobie na lekcjach angielskiego. Przynajmniej raz w tygodniu sobie popije. Na studia laze. I koniec. Caly moj cykl zyciowy :/
Co za zwal.