Sinusoida
Heh, a początek nowego roku…dupa. Balonik sflaczały, powietrze uszło. Niedługo przestanę jeść, myć się i wyrzucą mnie z pracy :P. Chyba, że sam się zwolnię, bo nie będzie mi się tam chciało przychodzić…
Proszę Państwa, pan Łukasz - rewelacja grudnia, pracownik wszechczasów, świątynie pracowitości, ojciec sukcesu wielu projektów niewykonalnych, porzucił pracę i dokonał żywota w swoim mieszaniu o małej kubaturze i pokoju jednym. Popełnił samobójstwo w sposób najbardziej masochistyczny, dusząc się odorem swego niemytego ciała, uprzednio dokonując wpisu (tzw. notki) w swoim smutnym jak pizda blogu.
Alleluja i do przodu