Fatalnie, że milczysz przyjacielu. Wiem jak cierpisz. Wiem to o wiele lepiej, niż się tobie zdaje. Znam twoje rozterki, twoje dylematy, twój narkotyczny i wyniszczający pociąg do autodestrukcji. Dlaczego milczysz? Dlaczego zmuszasz mnie do zabawy w wielkiego brata?
Czy było to wszystko potrzebne? Tak trudno było uwierzyć w to, że ona jest zła? Wiem, że trudno. Musiałeś więc wepchnąć się w tą przestrzeń. W przestrzeń mojego bólu. Tylko po to żeby szukać miłości tam gdzie ona istnieć nie może. Czy nie było tam napisane „REZERWACJA”? Szukałeś, bo moje opowieści wydały się niewiarygodne. A teraz szepczesz do mnie o pomoc, topiąc się jednocześnie w tym gównie. W gównie, które stało się także przestrzenią twojego bólu
Zostalem poinformowany, ze wiele osob czeka na nowa notke, pfff :p Ja to dla siebie pisze lole :p i notki beda kiedy mi sie zachce.
Bo nie za bardzo jest o czym pisac, sensu kminic o tym, ze znowu w weekend popilismy, zjaralismy sie, ogolnie bylo fajnie. No moze warto wspomniec o tym, ze w piatek wieczorem skakalismy po moim samochodzie we trojke, hehehe. Dach zostal konkretnie wgnieciony, jak szyberdach juz zaczal puszczac to powiedzialem pas. Szkoda, ze nie chcialo nam sie po aparat skoczyc, heh, no ale trudno sie mowi. Na nastepny dzien przyjechal kolo z laweta ze szrotu i zabral Rovera. Fajne male autko, ale Nova lepsza :D
W pracy git, jedna sprzedaz mam na razie, powolutku do przodu. A bedzie lepiej, jestem przekonany :)